MÓJ ANONIMOWY BLOG.
gdyby nie to że choruje na schizofrenie moje życie by się potoczyło inaczej. SZalenistwo. Tak od siebie, to zawsze chciałem być psychiczny i stało się. Od 2005 mój umysł uległ błogosławieństwu schizofreni. Słyszę głosy, miewam halucynacje, oraz inne nienormalności. Czasami jest to przyjemne(zwłaszcza kiedy opiekuje się mną Bóg), a czasamie niemiłe.
W zasadzie to jestem w pożądku. Stosuje medycyne i modlę się. Jestem Sobie powołanym do życia w czynnej słóżbie Bogu. Żyje samotnie z wyboru, prowadzę mały klasztor "Dobrej Drogi", Gdyby ktoś pytał jaki jestem. Odpowiedziałbym taki jak ten Świat, Najlepszy.